Zwykły, ogromny las za Toruniem. W zwykłym, ogromnym lesie, w ciepłe lipcowe popołudnie z Marceliną i Damianem znaleźliśmy miejsce dość niezwykłe. Tej dwójce po prostu nie było trzeba nic więcej do szczęścia. Nieskromnie podkreślę, nadal jest to moja najbardziej ulubiona sesja narzeczeńska. Nadal patrząc na te zdjęcia wracam wspomnieniem do tego ciepłego popołudnia. Tak bardzo jestem wdzięczna, że mogłam was kochani poznać <3