Przepiękne miejsce pośrodku lasu – Mieszko i Jagienka to jedna z sal weselnych która absolutnie skradła moje serce. Miejsce idealne na slow wedding, podczas którego wszystko płynie swoim rytmem. Takie właśnie wesele wymarzyli sobie Ola i Paweł.
Choć kapryśna pogoda miała nieco odmienne zdanie na ten temat. Początkowo planowane przyjęcie pod chmurką, wraz z częścią jadalną w oranżerii zostało przeniesione do budynku głównego ze względu na pojawiające się przelotne opady. Ale czy przeszkodziło całkiem w plenerowej zabawie? Otóż nie – na szczęście część imprezy udało się zrealizować na zewnątrz.
Przygotowania Pana Młodego w Oranżerii – czemu nie? Cudowny first look, przysięga złożona w pięknej, klimatycznej kapliczce. Całość otoczona boho klimatem który w przeważającej większości zapewniły piękne boho dekoracje wykonane przez naszą zdolną pannę młodą. Podczas pierwszego tańca parkiet dosłownie zapłonął. A potem już była tylko zabawa do białego rana…
Sala: Mieszko i Jagienka
Dj: DJ Aico
Kwiaty: Svala Decor
Fryzura: Aleksandra Korcz Atelier
Makijaż: Klaudia Cieślak MUA
Sukni: Loretta Salon sukien ślubnych